Re: NFS No Limits - wrażenia z gry
To prawda, podpisuję się pod obiema kwestiami MadaFastera.
Oceniając grę z perspektywy czasu (grałem okazjonalnie od pierwszej bety) muszę przyznać, że w porównaniu do pierwszej wersji gra się dużo przyjemniej. Jest więcej wyzwań i wydarzeń, co powoduje, że można się cieszyć grą rzadziej, ale dłużej. Poprzednio, gdy było 6 tankowań i tylko jeden tryb gry, by w pełni wykorzystać tankowania musiałem siadać do gry mniej więcej co 2 godziny. Teraz wystarczy raz na 3-4 godziny, a liczba trybów (i rodzajów opłat za wyścigi) pozwala jednocześnie np. rano, gdy wszystko się odnawia, na 10-15 wyścigów bez żadnego czekania. Grałem trochę w SimCity BuildIt i muszę przyznać, że w No Limits łatwiej jest zdobyć w grze walutę, którą można kupić za prawdziwe pieniądze. Mamy listę z wyzwaniami, za które otrzymujemy złoto. Nie jest tego dużo, ale w porównaniu do innych gier zdobywanie tej gotówki jest szybsze, łatwiejsze i osiągnięcia resetują się każdego dnia, a więc pilni gracze mogą zgromadzić całkiem niezłe sumki złota. Gra jest typu Free2Play, więc pominę swoje narzekania, że niemal na każdym kroku brakuje gotówki w przypadku darmowego grania. Sytuację poprawia wprowadzony w jednej z aktualizacji drift, którego zastosowanie przynosi niemałe dodatkowe zyski.
Coś czego nie mogę zdzierżyć w No Limits to długość wyścigów. Te trwające minutę są jeszcze w miarę, ale zdarzają się też takie po 30 sekund... Chciałbym żeby część z nich była do dwóch minut. Rozumiem, że jest to gra mobilna, ale część wyścigów jest po prostu za krótka. Problemem jest też EasyDrive, a więc pewnego rodzaju autopilot. Owszem, można go wyłączyć, ale i tak na ostrzejszych zakrętach samochód samodzielnie skręca, co nieraz prowadzi do kolizji, bo na drodze pojawia się obcy samochód.
Ogólnie gra w ciągu roku poprawiła się i jest warta polecenia. Jednak ze względu na mikropłatności ląduje u mnie za płatnymi tytułami jak Hot Putsuit i Most Wanted.